Politycy i działacze Nowej Lewicy, jak co roku przed Sylwestrem, postanowili zaapelować o niestrzelanie w sylwestrową noc. Była to też okazja do przekazania darów, które zostaną wykorzystane przez podopiecznych łódzkiego schroniska dla zwierząt.
„Cieszę się, że możemy jeszcze na koniec roku przekazać koce, karmy, gryzaki i inne potrzebne rzeczy podopiecznym łódzkiego schroniska. To przywraca wiarę, że nasz świat ma szansę zmierzać w stronę ideału, gdzie każdy kot i pies ma swojego właściciela, który o niego dba” – mówiła wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy w województwie łódzkim Elżbieta Żuraw.
Działaczka zauważyła, że zdarzają się sytuacje, że ktoś wyrzuca psa z samochodu lub podrzuca karton z kociętami pod bramę schroniska, co jest bardzo przykre. Podkreśliła też, że Lewicy leży na sercu dobro zwierząt. Wiceszefowa Lewicy w województwie łódzkim podziękowała wszystkim, którzy zwracają uwagę, kiedy zwierzętom dzieje się krzywda, w szczególności podziękowała tym, którzy włączają się w akcję „Nie strzelam w Sylwestra”.
„Po raz kolejny staję tutaj z apelem, z prośbą, żebyście nie strzelali w Sylwestra z fajerwerków. Trzeba się zastanowić, czy ta chwila radości warta jest ogromnego stresu, który fundujemy w ten sposób zwierzętom” – apelowała radna Agnieszka Wieteska.
Łódzka radna Lewicy zachęciła też do odwiedzenia schroniska i adoptowania zwierzaka.
„Ja też apeluję dzisiaj do wszystkich, żeby nie strzelać, żeby dzisiaj skorzystać z zimnych ogni, które tak naprawdę kosztują 5 złotych, a może być super fajna zabawa, a te wszystkie pieniądze, które chcecie przeznaczyć na zakup fajerwerków, przeznaczcie na karmę, koce i przywieźcie do schroniska” – przekonywał łódzki poseł Tomasz Trela.
Poseł zwrócił uwagę, że w Sejmie znajduje się projekt ustawy zakazującej używania fajerwerków, zaapelował też do wszystkich sił politycznych o jego poparcie, deklarując poparcie dla niego ze strony Klubu Lewicy.