Działania ograniczające prawa obywatelskie, dyskryminacyjne i wykluczające, nie przechodzą niezauważone w Brukseli. Tak jest też z haniebnymi uchwałami antyLGBT, jawnie uderzającymi w prawa osób nieheteronormatywnych. Dlatego Unia Europejska postanowiła zareagować na postępowanie części polskich samorządów, a jej reakcją może być nawet wstrzymanie funduszy unijnych dla samorządów, które wykluczają, dzielą i ograniczają lub odmawiają praw własnym mieszkańcom.
Sejmik Województwa Łódzkiego, na początku 2020 roku, głosami radnych PiS przyjął Samorządową Kartę Praw Rodziny. Dokument ten, podobnie jak uchwały antyLGBT, wyklucza osoby z mniejszości seksualnych, na dodatek piętnując samotnych rodziców i ograniczając młodzieży dostęp do rzetelnej i kompleksowej edukacji seksualnej. Na nic zdały się sprzeciwy i protesty Lewicy, Partii Zielonych, Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i organizacji pozarządowych.
Decyzja radnych PiS o przyjęciu dokumentu przygotowanego przez Ordo Iuris, może kosztować nasz region utratę unijnych funduszy. Czy tak się stanie, zapytali samorządowcy Lewicy i PO wraz z łódzkim posłem Tomaszem Trelą.
"Kiedy w styczniu 2020 roku przyjmowano tę uchwałę, podobnie jak radni Koalicji Obywatelskiej, sprzeciwiałem się jej mówiąc, że ma ona charakter dyskryminacyjny i może mieć negatywne konsekwencje dla Polski, ponieważ walka z dyskryminacją, to dla Unii Europejskiej bardzo ważna kwestia. Dziś Komisja Europejska wraca do tej sprawy" - mówił radny wojewódzki PO Marcin Bugajski.
Radny poinformował, że wystąpił z interpelacją do Marszałka Województwa, pytając, czy w tej kwestii istnieje jakaś korespondencja między Sejmikiem a Komisją Europejską. Jak przyznał, wie o istnieniu takiej korespondencji, jednak Marszałek nie chce się do tego przyznać.
"Pamiętam, kiedy pan Marcin Bugajski był wicemarszałkiem województwa łódzkiego i pamiętam, czym wówczas zajmował się Zarząd. Dbano wtedy o to, by jak najwięcej pieniędzy unijnych pozyskać dla naszego województwa. Od kiedy Sejmikiem rządzi PiS, zaczął on realizować politykę z ulicy Nowogrodzkiej, która niestety szkodzi naszym samorządom. Sejmik małopolski już dziś ma z tego tytułu problemy, a Unia Europejska mówi wprost, że dopóki nie anulują tej uchwały, nie uzyskają ani grosza z funduszy unijnych" - podkreślił poseł Tomasz Trela.
Łódzki poseł Lewicy postanowił skierować pismo do Marszałka Grzegorza Schreibera pytając, czy fundusze unijne dla województwa łódzkiego też są zagrożone, ponieważ uchwała łódzka również wchodzi w katalog uchwał antyLGBT. Poseł dodał też, że województwo małopolskie jest przykładem, jak uprzedzenia i ideologiczne podejście do spraw samorządów może powodować utratę realnych pieniędzy.
"Ta haniebna uchwała, zwana Samorządową Kartą Praw Rodziny, powoduje nie tylko reperkusje wizerunkowe dla naszego regionu, ale przede wszystkim reperkusje finansowe. Przez nieodpowiedzialne zachowanie radnych PiS możemy stracić znaczną część z 2 miliardów euro przeznaczonych na Fundusz Spójności dla naszego regionu" - zauważył radny miejski Michał Olejniczak.
Radny dodał, że uchwała narusza art. 2 Traktatów o Unii Europejskiej, gdzie wprost zapisano, że nie wolno dyskryminować żadnych mniejszości. Jego złamanie spowoduje, że Komisarz ds. Równości może zablokować wypłatę środków dla naszego województwa.