Podczas czwartkowego głosowania w Sejmie posłowie PiS i Kukiz15 przyjęli ustawę medialną, nazywaną lexTVN. Jej przegłosowanie to nie tylko uderzenie wymierzony w znienawidzoną przez rządzących stację telewizyjną, ale też szereg negatywnych konsekwencji dla naszych relacji zagranicznych, gospodarki, bezpieczeństwa, a nawet budżetu państwa.
Eksperci nie mają wątpliwości, że wejście w życie ustawy medialnej będzie oznaczało dla Polski wiele reperkusji. Przede wszystkim lexTVN poważnie zaszkodzi relacjom z naszym największym sojusznikiem w ramach NATO, dla którego wartości takie jak niezależność mediów i wolność słowa to jedne z najważniejszych priorytetów. Ustawa ta wpłynie też na spadek zaufania zagranicznych inwestorów do państwa polskiego i może oznaczać spadek poziomu bezpieczeństwa, jeśli administracja prezydenta Joe Bidena zdecyduje się na sankcje w postaci wstrzymania dostaw czołgów typu Abrams, samolotów F35, czy wycofanie części swoich wojsk z Polski. Ucierpi też budżet państwa, z którego trzeba będzie wypłacić miliardowe odszkodowanie za naruszenie międzynarodowej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji, zawartej między Polską a USA.
Czy Polski rząd jest świadom konsekwencji tej ustawy i czy są przygotowani na reakcje naszych zagranicznych partnerów? O to zapytali politycy Lewicy podczas konferencji prasowej w Łodzi.
"Nie mamy żadnych wątpliwości, że ustawa, która jest wymierzona w TVN24, to tak naprawdę początek ustawiania rynku medialnego zgodnie z wolą PiS. Dziś TVN24, jutro Onet.pl, pojutrze Gazeta Wyborcza, a na sam koniec inwigilacja i cenzura internetu" - mówił łódzki poseł Lewicy Tomasz Trela.
Łódzki parlamentarzysta podkreślił, że decyzja PiS to chęć podporządkowania sobie wolnych mediów, dzięki którym mogliby wygrać kolejne wybory, ponieważ są świadomi, że poparcie społeczne dla ich partii spada z każdym dniem, a kolejne programy społeczne już nie działają. Poseł Trela stwierdził, że jest dumny z Klubu Parlamentarnego Lewicy, który w całości głosował przeciw i od początku sprzeciwiał się tej ustawie.
"Dzisiaj, oprócz przejęcia wolnych mediów, stawką jest też reputacja Polski na arenie międzynarodowej, dlatego pytamy premiera Morawieckiego i ministra Raua, jak wyobrażają sobie wiarygodność naszego kraju na arenie międzynarodowej, po przegłosowaniu tak haniebnych przepisów, jak chcą dalej współpracować ze Stanami Zjednoczonymi i zagranicznymi inwestorami. Kierujemy pięć pytań do premiera i ministra Raua, czy oni w ogóle zdają sobie sprawę z możliwych sankcji i konsekwencji przyjęcia tej ustawy" dodał poseł Trela.
Radna Lewicy Agnieszka Wieteska zarzuciła z kolei PiS, że prowadzi Polskę w kierunku putinowskiej Rosji lub łakaszenkowskiej Białorusi kierując się zasadą, że władzy raz zdobytej nie oddadzą nigdy.
"Najpierw podporządkowanie prokuratury ministrowi Ziobrze, następnie atak na wolne sądy i wreszcie próba zawłaszczenia i przejęcia wolnych mediów. PiS zorientowało się, że miliardy wpompowane w telewizję państwową nie przynoszą efektu, a propaganda jest nieskuteczna, dopóki ludzie mają dostęp do innych źródeł informacji, więc postanowili podporządkować sobie także inne, niezależne media" - stwierdziła radna Agnieszka Wieteska.
Według radnej, PiS przeraża to, że wolne media ujawniają nieprawidłowości i afery partii rządzącej. Zaapelowała też do młodszych posłów PiS, aby zastanowili się podejmując decyzje, ponieważ Jarosław Kaczyński jest już u schyłku swojej kariery politycznej i nie przejmuje się konsekwencjami, natomiast przed nimi jeszcze całe życie, a konsekwencje bezmyślnego popierania fanaberii prezesa może tę przyszłość zakończyć.
Łódzki poseł Lewicy skomentował też zachowanie marszałkini Elżbiety Witek, mówiąc, że jest to skandaliczne i niespotykane działanie w polskim Sejmie, by dla politycznych korzyści partii rządzącej naruszań regulamin, przekupywać posłów i dokonywać bezpodstawnej reasumpcji głosowania.